CRAGGANMORE 12yo
Szkocja, Region Speyside
Wielu konsumentów wybierając alkohol sugeruje się butelką i etykietą. Jeśli jedno i drugie wpada im w oko, zazwyczaj decydują się na zakup. Nie pomijamy oczywiście najważniejszego, czyli ceny 🙂 Nie mówię tutaj oczywiście o znawcach tematu, którzy skupiają się na treści etykiety zamiast na szacie graficznej.
Powiedzmy sobie szczerze – dzisiejsza testowana butelka raczej w oko nie wpada jednak opis zdecydowanie sugeruje :wybierz mnie , wybierz mnie, na pewno Cię nie zawiodę! Coś w stylu kampanii wyborczej 😉
Postanowiłem więc sprawdzić na własnej skórze (?) może bardziej własnym gardle, czy jak w przypadku wszystkich politycznych kampanii skończy się tylko na pustych hasłach czy pójdą za tym konkrety.
Nos – lotna whisky o miodowym zapachu, lekko dymnym
Smak – na pewno miodzik jednak dalej mam dylemat: morela lub brzoskwinia – smakuje i smakuje i nie jestem w stanie się zdeklarować na 100% . Mocno czuć alkohol więc może dlatego mam taką łamigłówkę.
Finisz – średniej długości, troszkę dymny, na końcu jakby korzenny. Moim zdaniem trochę zaburzony zbyt wyczuwalnym alkoholem.
W trzech zdaniach: Nie jest to whisky zła, ale do bardzo dobrej jej daleko. Jest po prostu dobra i nic więcej. Taki zrealizowany w połowie program wyborczy. A jak coś jest zrealizowane na 50% to zadowoli tylko niektórych odbiorców.
Zawartość alkoholu 40% , cena ok 140zł
Moja Ocena 4/10