ARDBEG Uigeadail
Szkocja, Islay
No i kończy się powoli drugi dzień świąt. Święta zawsze mają to do siebie, że mijają błyskawicznie i po chwilach spędzonych w gronie najbliższych, nasze myśli zaczynają obierać kurs na nowy pracowity tydzień. Pozytywny akcent stanowi jednak świadomość, że za 4 dni znów mamy weekend – weekend, który spędzę na Poznań Whisky Show!
Wracając do dnia dzisiejszego, obchodziliśmy oczywiście lany poniedziałek. To taki dzień gdzie panele oraz ściany w naszych domach poddawane są poważnej próbie wilgoci, a na ulicach nie widać kobiet. W okół kościołów możemy zaobserwować wzmożony ruch, ale to bynajmniej nie z powodu zmartwychwstania Pana, a kilkunastu Panów uzbrojonych po zęby w amunicję wodną.
Ja zdecydowanie bardziej od wody, wolę polewać whisky – dziś polewam Arbeg Uigeadail. Nazwa tego trunku w naszym tłumaczeniu oznacza ciemne i tajemnicze miejsce, a także nawiązuje do jeziora, z którego destylarnia ta czerpie wodę do produkcji swoich rarytasów. Spotykam się tutaj z mocą beczki 54,2% ABV oraz z maturacją w baryłkach po bourbonie i sherry.
Nos – smoła, mokra gleba, torf, kora drzewna, morele, palony cukier, espresso
Smak – oleisty, torfowy, rodzynki, suszone morele, konfitura z wiśni i czarnego bzu, kakao. Oczy same zamykają się z rozkoszy…wow!
Finisz – długi, dymny, ze słodkim akcentem wiśni w czekoladzie oraz espresso
W trzech zdaniach – Co za wyśmienity balans! To zdecydowanie inny Arbeg niż te, które piłem wcześniej. Jest mniej medyczny niż podstawowa dziesiątka. Nuty słone zastąpione zostały większą słodyczą. Rozpłynąłem się zupełnie…!
Zawartość alkoholu 54,2% , cena ok 280 zł
Moja ocena 7,5/10
1. Tragiczna 2. Mierna 3. Słaba 4. Przeciętna 5. Dostateczna
6. Dobra 7. Solidna 8. Bardzo dobra 9. Znakomita 10. Boska