LAGAVULIN 1995 Distillers Edition bottled 2011
Szkocja, Islay
Lagavulin 1995 DE butelkowana była w 2011 roku. Destylaty finiszowane były w beczkach po sherry Pedro Ximenez. Trunek ten nie był filtrowany na zimno, natomiast zastosowano tu karmel w celu barwienia.
Nos – dymny i torfowy, wióry dębowe, ropa, budyń waniliowy z cynamonem, miód, kawa, gorzka czekolada, brązowy cukier. Zdecydowanie mniej intensywny niż w standardowej 16. Zbyt wyraźne jak dla mnie nuty dębowe. To nie jest mocna strona tej whisky.
Smak – dymny i torfowy z akcentem ryb, rodzynek, pastylek pudrowych, czarnej porzeczki, jagód, miodu i espresso. O dziwo nie ma tu już w ogóle dębu, który tak dominuje w bukiecie. Whisky jest dobrze ułożona i równa.
Finisz – długi i kompleksowy z fantastyczną słodyczą ciemnych owoców i palonego brązowego cukru
W trzech zdaniach: Zaskakująca to whisky! Słaby bukiet nie zapowiada tego co będzie się działo dalej. Na języku jest znacznie lepiej, z każdym kolejnym łykiem smaki się rozwijają. Finisz to niewątpliwie najmocniejsza strona Lagavulin 1995. Beczka PX stworzyła tutaj absolutnie fantastyczne wykończenie. Powstaje pewien dylemat i otwarte pytanie: Kupiłbyś jedną butelkę Distillers Edition czy w tej cenie dwie 16yo?
Zawartość alkoholu 43%, cena ok 500-600zł
Moja ocena 5/10