TULLAMORE DEW 14yo
Irlandia
Tullamore Dew to obok Jamesona najlepiej sprzedająca się irlandzka whiskey. Nie sądzę by wśród Was było wielu takich, którzy nie mieli okazji jej spróbować. Mowa oczywiście o standardowej blended whiskey dostępnej w każdej osiedlowej żabce. Tak, o tej z zieloną etykietą! A czy próbowaliście czternastoletniej wersji single malt?
Destylaty zawarte w tej butelce leżakowały przynajmniej 14 lat w tradycyjnych dębowych baryłkach i finiszowane były w czterech rodzajach beczek: po bourbonie, sherry Oloroso, Porto oraz Maderze. Ciekawy i chyba rzadko spotykany wśród Irlandczyków zabieg. Sprawdźmy więc jak to wpłynęło na całokształt.
Nos – owocowy i kwiatowy, wyraźny ananas, świeża trawa, zielone jabłko, wanilia, kokos, papaja. Zaskakująco przyjemny.
Smak – gorzko na początku z wyraźnym dębem, zielone jabłko, wanilia, słodka brzoskwinia, rodzynki, biała czekolada, szarlotka z cukrem pudrem.
Finisz – średniej długości, dębowy z akcentem sułtanek.
W trzech zdaniach: Fani Irlandczyków z pewnością będą zachwyceni, ja do nich nie należę…ale przyznam, że spodziewałem się znacznie mniej niż otrzymałem. Jest oleista i gęsto ścieka po ściankach kieliszka. Cholera, smakuje mi! Jest dobrze ułożona i równa. Kombinacja czterech beczek zrobiła tu niezłą robotę. Polecam!
Zawartość alkoholu 41,3%, cena ok 200zł
Moja ocena 4,5/10