LONGROW 11 RED Cabernet Sauvignon
Szkocja, Campbeltown
Ostatni bo trzeci dzień cyklu Triduum RED poświęcam whisky, która zapoczątkowała tę niezwykle udaną serię. Dziś przyglądam się bliżej Cabernet Sauvignon.
Destylaty tworzące zawartość tej butelki spędziły 7 lat w baryłkach po bourbonie by kolejne 4 lata spędzić w beczkach typu hogshead po czerwonym winie Cabernet Sauvignon. Butelkowanie oczywiście z mocą beczki bez filtracji na zimno a także bez wzmacniania koloru.
Nos – owocowy i winny, śliwki, winogrona, jagody, morski, grillowane mięso i subtelny dym torfowy. Świetny bukiet.
Smak – Tak jak w przypadku wcześniej opisywanych edycji – zaczyna się mocnym torfem, spod którego wychodzi owocowa słodycz czerwonych owoców, marmolady, czekolady i toffi. Jest też cynamon i są migdały
Finisz – średnio-długi, zimowy kompot z cynamonem, trochę pieprzu i torf.
W trzech zdaniach: Seria RED to gwarancja jakości. Ponownie spotkałem się z wyjątkową whisky, która jest wielowarstwowa i równa. Beczka po CS dała tu mnóstwo winnych akcentów. Sama przyjemność z picia dobrej szkockiej.
Cabernet Sauvignon zestawiłbym między Fresh Port Cask a Malbec Cask Matured, która wg mojej skromnej opinii jest najlepsza z wszystkich trzech do tej pory opisanych.
Zawartość alkoholu 52,1% , cena ok 800zł
Moja ocena 6,5/10