SULLIVANS COVE Port Maturation
Australia
fot. Wojtek Stec
Australia to przede wszystkim bogata fauna. Ponoć żyje tam około 1275 rodzajów zwierząt, które mogą Cię zabić! 😉 Na szczęście znajdziecie tam także gorzelnię, która co prawda działa krótko, bo zaledwie od 1994 roku, ale jeśli chodzi o jakość produkowanej tam whisky to naprawdę nie mają się czego tam wstydzić.
Port Maturation zrobiła furorę na stoisku Whisky Team podczas ubiegłorocznego festiwalu w Krakowie, natomiast French Oak Cask została uznana najlepszą Single Cask Whisky podczas niedawno zakończonych WWA.
Dziś na tapetę biorę Sullivans Cove Whisky, w której to lubują się prawdziwe diabły tasmańskie!
Sullivans Cove Port Maturation to australijska whisky skomponowana z sześcioletnich destylatów leżakujących w beczkach po francuskim Porto. Jest to single cask wydany z naturalną mocą bez dodatku karmelu oraz bez filtracji na zimno.
Nos – słodki i stonowany, rodzynki, miód, wiśnie w likierze, żelki Haribo, liść laurowy, tytoń.
Smak – no i tutaj się dzieje! Po pierwszym kontakcie z językiem zrobiłem wielkie oczy pytając: wow! serio?! Pełna słodyczy oleistość oblepia w moment kubki smakowe. Dominują śliwki, rodzynki, maliny – kooperacja ciemnych mięsistych owoców. Do tego mamy landrynki, eukaliptus, stonowany dąb, tytoń i amaretto.
Finisz – średnio-długi, wiśnia w likierze, migdały
W trzech zdaniach: O ile nos jest raczej solidny ale bez wielkich fajerwerków to na języku spotykamy się z czystym szaleństwem. Potężny kopniak owocowej słodyczy, gęsty i oleisty to bez wątpienia ogromny atut tej whisky. Whisky jest dobrze skomponowana i bardzo równa. Szukajcie i próbujcie bez wahania!
Zawartość alkoholu 60% , cena ok 1200zł
Moja ocena 6,5/10