GLENROTHES 1997 Mamo
Szkocja, Speyside
Prezentowana dziś whisky została wydana przez Maltmountains. Portfolio tego niemieckiego niezależnego bottlera zawiera zaledwie sześć pozycji. Są to wydane do tej pory Bladnoch 1990 (26yo) , Glen Keith 1995 (20yo) , Tobermory 1995 (20yo) , Bunnahabhain 1991 (23yo) , Speyside Region 1994 (20yo) oraz prezentowana dziś Glenrothes 1997 (20yo). Co ciekawe każda z nich ma bardzo wysokie oceny na whiskybase https://www.whiskybase.com/whiskies/bottler/85491/maltmountains
Glenrothes 1997 skomponowana została z destylatów leżakujących przez 20 lat w beczce po sherry. Whisky ma naturalny, piękny kolor i nie była filtrowana na zimno. Powstały zaledwie 72 takie butelki. Jest to single cask butelkowany oczywiście z mocą beczki.
Nos – słodki i owocowy, skórzany, tytoniowy. Są wiśnie, śliwki, mięta, gorzka czekolada, trochę piwnicznego kurzu, rodzynki, drzewo sandałowe
Smak – to jest prawdziwa sherry bomba! Wiśnia, śliwka, rodzynki, czekoladowa muffinka, creme brulee z dobrze przypalonym brązowym cukrem, czeskie landrynki z przełomu lat 80-90 (kto pamięta?), eukaliptus, orzechy i kakao.
Finisz – długi, słodki, owocowy z akcentem lekkiego pieprzu
W trzech zdaniach: Wspaniały dram! Whisky jest bardzo dobrze zbalansowana, aromatyczna i pełna słodyczy. Zawiera w sobie książkowe wręcz atuty dobrej beczki po sherry i ma także elementy oldschool’u , które przecież wszyscy w tych beczkach tak kochamy. Alkohol ukryty idealnie, poziom butelkowania jest perfekcyjny do konsumpcji tego trunku bez wody. Jestem pod wrażeniem!
Zawartość alkoholu 50,3% , cena ok 650zł
Moja ocena 7/10