BALLECHIN 11yo 2007 – Straight From The Cask (#220)
Szkocja, Highlands
Czy pod Waszym kościołem też dziś leją? Zapraszam na lany poniedziałek w klimacie mocnego torfu i czerwonego wina.
Destylaty tworzące tę whisky leżakowały przez 11 lat w beczce po Bordeaux. Użyty tutaj słód jest mocno torfowy, butelkowanie odbyło się z mocą beczki przy 59,3% ABV. Ballechin ma naturalny kolor i nie była filtrowana na zimno. Prezentowana butelka to single cask pochodzący z beczki nr 220. Powstało 379 takich butelek.
Nos – lekki torf i dym, a także owoce w postaci truskawek, malin oraz agrestu. Są także orzechy, miód oraz czekolada.
Smak – pełny i bogaty z wyraźnym wpływem beczki po czerwonym winie. Jest mocny torf w towarzystwie truskawek i jagód, jest ciemna czekolada z pralinami, miśki Haribo, nieco tytoniu i tanin.
Finisz – średniej długości, dymny i torfowy z kompotem truskawkowym
W trzech zdaniach: Mocny torf w połączeniu z beczką po czerwonym winie to moja ulubiona kombinacja. Nie zawiodłem się i tym razem. Ballechin 2007 sprawiła mi dużo przyjemności prezentując się równo na wszystkich płaszczyznach. Znalazłem tu bardzo intensywne i wyraźne aromaty, a na języku whisky wyciskała moje ślinianki maksymalnie. Polecam.
Zawartość alkoholu 59,3% , cena ok 300zł (0,5l)
Moja ocena 6/10