JAMESON 18 BOW STREET
Irlandia
fot. Michał Stosio
Już bardzo dawno nie trafiłem na irlandzką whiskey, o której chciałbym napisać kilku zdań – kilku tych dobrych, bo tych które obrzuciłbym epitetami i które ostatecznie lądowały wśród przypraw do mięsa było wiele.
„Przed szczęściem żywić obawę, z nadzieją, że mi ją skradniesz…”
I pojawiła się ona, whiskey mieszana znanego Wam wszystkim producenta, jednak jakże inna od tych, które widujecie w osiedlowych sklepach…Ta, przy której Kobranocka kołysze Cię do snu..
„Wciąż kocham Cię jak Irlandię…”
Opisywana dziś butelka to whiskey mieszana, starzona przez 18 lat w beczkach po bourbonie i sherry. Bow Street ma naturalny kolor i nie była filtrowana na zimno. Butelkowanie z mocą beczki nastąpiło przy 55,3% ABV.
Nos – kawa zbożowa, sernik, orzechy, mon cheri, pudding waniliowy, marcepan. Świetnie ukryty alkohol. Bez wątpienia jeden z lepszych irlandzkich nosów do tej pory.
Smak – tutaj zdecydowany irlandzki profil z odczuwalnym już, ale nie drażniącym alkoholem. Są wiśnie, migdały, suszona żurawina, jest kawa zbożowa, czekolada mleczna i kokos.
Finisz – średniej długości, kapary, żurawina i kokos
W trzech zdaniach: Szok i niedowierzanie. Irlandzki blend butelkowany w mocy beczki może być aż tak bogaty? Jameson 18 Bow Street jest jak bukiet ozdobiony piękną kokardą. Ta whiskey jest kompleksowa, wielowarstwowa i daje wiele satysfakcji z picia. Można z nią spędzić cały wieczór przy nosie i rozmyślać o zielonych irlandzkich dolinach.
Zawartość alkoholu 55,3% , cena ok 600zł
Moja ocena 6/10