SPRINGBANK 12 Ceramic Jug – Black
Szkocja, Campbeltown
Dziś trochę ceramiki z mojego ulubionego regionu Szkocji – Campbeltown. Trzeba przyznać, że prezentuje się pięknie jednak pamiętajmy, że powiedzenie „nie szata zdobi człowieka” ma zastosowanie także w alkoholach starzonych. Więc, to nie butelka zdobi whisky, jakoś tak by to pewnie szło 🙂 Sprawdźmy.
Bardzo ciężko jest mi odnaleźć dokładne informacje o roku pochodzenia tej butelki. Prawdopodobnie są to lata 80. Jest to Pure Malt o naturalnej barwie bez filtracji na zimno.
Nos – jabłka, pomarańcze, bryza morska, suszone morele, lukrecja, tytoń
Smak – pomarańcze, mango, delikatny torf, krówki, szarlotka z bezą oraz trochę dymu
Finisz – krótki, jasne owoce , miód, i tytoń
W trzech zdaniach: Ależ tu jest dużo owoców! Z pewnością to najbardziej owocowa Springbank jaką piłem do tej pory. Whisky otwiera się powoli, trzeba mieć sporo cierpliwości, warto jednak poczekać. Jest gładka i aksamitna. Nos niesamowicie wciąga – jakkolwiek to zabrzmi. Doznania na języku są subtelne i stonowane jednak sprawiają, że oczy zamykają się same. Finisz jest jej najsłabszą stroną, brakuje tu mocy. Dobrze czasem odskoczyć od czegoś sztampowego.
Zawartość alkoholu 43%, cena ok 1500zł
Moja ocena 6/10 , 89/100