KILCHOMAN Fino Sherry Matured
Szkocja, Islay

Zrobiłem dla niej wiele, zadbałem o idealne warunki i choć odpowiedź padła to nie pamiętam jak to się stało. Alkohol nie pozwala znaleźć odpowiedzi, ale pomaga zapomnieć pytanie. No to pogadaliśmy sobie.
Opisywana dziś whisky to kompozycja destylatów z lat 2014 i 2016, które dojrzewały w 11 beczkach ponownego napełniania i jednej beczce pierwszego napełniania po Fino Sherry z Bodegi Miguel Martin. Powstało 10500 takich butelek, które nie były filtrowane na zimno ani też barwione karmelem. Butelkowanie z obniżoną mocą 46%.
Nos – bryza morska, torf, sól , agrest, popiół , limonka, palony plastik
Smak – popiół, sporo dębu, landrynki , sól, bulion warzywny, bekon, drożdże
Finisz – średniej długości, dymy, słony i dębowy z akcentem orzechów
W trzech zdaniach: Po wielu pozytywnych opiniach liczyłem na coś więcej. Lubię Kilchoman’a i lubię Fino, tutaj jednak nie do końca wszystko mi pasuje. Whisky nie jest zbyt lotna, a na języku brakuje jej złożoności. Jest tu sporo dębowej goryczy i jakiegoś dziwnego torfu, który nie do końca do mnie przemawia. Piłem ją w wannie, piłem przy rozpalonym kominku i piłem ją zrelaksowany na kanapie patrząc na piękną zimową aurę…Starałem się. Przykro mi.
Zawartość alkoholu 46% , cena ok 350zł
Moja ocena 4,5/10 – 84/100