LEDAIG Rioja Cask Finish
Szkocja, Wyspy

Pamiętasz te czasy gdy miałeś 10 lat? Byłeś najbogatszy na świecie, słowo „dupa” było najgorszym przekleństwem, a dzieci z sąsiedniego podwórka wydawały się jakby były z innej planety. Gdy miałeś 10 lat chciałeś zobaczyć chmurę z bliska i poskakać po niej, powiedziane „na niby” zastępowało każdą rzecz podczas zabawy, a dzieląc cukierki w klasie mówiłeś „bierzcie po dwa”.
Trochę o tych cukierkach dziś i trochę tu jest na niby.
Ledaig Rioja Cask Finish – jesteś u Pani!
Opisywana dziś butelka to whisky bez określenia wieku zestawiona z destylatów leżakujących w beczkach po bourbonie i finiszu w beczkach po winie Rioja. Ledaig Rioja ma naturalny różowy kolor i nie była filtrowana na zimno.
Nos – torf, ziemistość, wodorosty, gotującą się galaretka , misie haribo, kompot z rabarbaru
Smak – dużo torfu, popiołu, morskość, bekon, landrynki, rabarbar, guma balonowa
Finisz – średniej długości, torfowy i cukierkowo słodki
W trzech zdaniach: Strasznie zwariowana to whisky. Jest prosta, bez większej złożoności. Mocny torf, morskość i czeskie landrynki – w zasadzie nic więcej. Nie ma sensu szukać tu głębi, ale pije się ją jak jakiś torfowy likierowy kompocik z rabarbaru. Jest niczym drink z dodatkiem soku, a finisz w beczce po winie jest jakby „na niby”. Jeśli chcesz coś postawić na imprezowy stół to jest to idealna pozycja do niezobowiązującego żłopania. Cena wydaje się uczciwa.
Zawartość alkoholu 46,3% , Cena ok 185zł
Moja ocena 4/10 – 82/100